Czuwaj Przmyśl 1:0 (1:0) Płomień Morawsko
Bramki:
1:0 38` - Jakubowski - głową po rzucie rożnym.
Czuwaj: Aleksander, Pałys, Seryło, Jakubowski, Piżyński, Czajka, Łaskarzewski, Kilian, Darzycki (90` Klucznik), Gniatek (72` Kuźniarski), Piotrowski (85` Wasyłeczko)
Płomień: Sochacki, Sawa, Kuziemko Mat, Pajda Ł, Kuźniar, Zaprutkiewicz (85` Żołyniak), Pelc, Pajda M, Gołębiowski, Owarzany, Lizak (76` Kuziemko P)
Kartki żółte: Piżyński, Łaskarzewski, Kilian, Darzycki, Kuźniarski, Piotrowski --- Sawa, Zaprutkiewicz, Pajda M, Gołębiowski, Owarzany
Sędziowali: Winiarz Sylwester, Dziedzic Tomasz, Cieśliński Jacek (Przeworsk)
Widzów: ok. 200 osób
więcej w rozwinięciu>>>
Nie tak wyobrażaliśmy sobie mecz z Czuwajem. Wielu twierdziło, że zwycięstwo ekipy z Morawska to kwestia czasu. Początek meczu rozpoczął się po naszej myśli, przeważaliśmy w statystykach. Już na samym początku Marek Pajda otrzymał dobrą piłkę, jednak zbyt lekko uderzył głową. Kolejne minuty to gra w środku pola, lecz to Płomień radził sobie lepiej z rywalem. W naszej grze brakowało ostatniego podania, które uruchomiłoby któregoś z pomocników lub Dawida Lizaka. W 38 minucie Jakubowski znalazł się w doskonałej sytuacji i wykorzystał ją. Po zdobytej bramce Czuwaj nastawił się na grę z kontry, jednak gdy te się nadarzały to nie piłkarze z Przemyśla nie potrafili ich wykorzystać.
Po zmianie stron czekaliśmy na upragnioną bramkę. Gra przez większość czasu toczyła się na połowie Czuwaju a mimo to nie znaleźliśmy sposobu na pokonanie Aleksandra. W doliczonym czasie piłkę w światło bramki posłał Grzesiek Owarzany, lecz strzał został zablokowany przez obrońcę gości. Po chwili Sylwester Winiarz zakończył spotkanie.
Nigdy po meczu nie krytykujemy decyzji sędziego, jednak tym razem ciężko ominąć to co działo się w Przemyślu. Jak w pierwszej połowie wykartkowani zostali gospodarze, tak po przerwie sędzia zaczął rozdawać żółte kartki dla naszych zawodników. Oczywiście część z tych kartek była słuszna, natomiast mamy wielkie zastrzeżenia do dwóch żółtych kartoników pokazanych Tomkowi i Markowi. Zacznijmy od Tomka, który był faulowany przy linii bocznej, natomiast sędzia odczytał to jako symulację i ukarał Tomka. Ciekawsza była jednak kartka dla Marka Pajdy, który był faulowany w polu karnym - ewidentnie i za to został ukarany kartką. Przy końcu spotkania Tomasz Sawa był jeszcze faulowany w polu karnym, jednak i wtedy dziwnym trafem nikt tego nie zauważył.
To co było, jest już za nami. Uwagę należy zwrócić na to co nadchodzi a jest tym mecz z Radymnem, który zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę o godzinie 14:00