Płomień Morawsko - strona nieoficjalna

Nasza drużyna wyszła w pełni zmotywowana na stadion w Urzejowicach i chęć zwycięstwa było widać przez całe spotkanie. Od mocnego uderzenia rozpoczął Płomień a mianowicie od bramki zdobytej w piątej minucie spotkania. Piłkę z rzutu rożnego zagrywał Kamil Pilch, po jego wrzutce interweniował obrońca, jednak tak niefortunnie, że piłka spadła tuż przed czekającym Mateuszem Kuziemko. Ten po potężnym uderzeniu zza pola karnego nie dał najmniejszych szans bramkarzowi gospodarzy. W 16 minucie bokiem boiska pobiegł Artur Skiba i przed stratą bramki uratował tylko gospodarzy ich bramkarz. W 21 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez gospodarzy interweniował Sochacki, jednak piłka spadła pod nogi jednego z zawodników Promyka, ten uderzał w kierunku bramki, lecz po jego strzale ofiarnie, bo twarzą obronił Sochacki. W 23 minucie goście przeprowadzili bardzo dobrą kontrę, jednak w sytuacji 3 na 2 nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji i nie udało nam się w tym momencie strzelić kolejnej bramki. W 28 minucie Artur Skiba zagrywał do Grześka Owarzanego i w tej sytuacji nasz napastnik nie zdołał pokonać bramkarza, który świetnie wyczuł zamiary Grześka. W 36 minucie w sytuacji sam na sam był jeden z napastników gospodarzy, lecz świetnie znów spisał się nasz bramkarz. W 43 minucie z rzutu wolnego potężnie uderzył Trzyna, lecz na posterunku był Kuba Sochacki, który wyciągnął się jak struna i wybronił piłkę zmierzającą w okienko bramki.

W drugiej połowie do ataku ponownie ruszył Płomień, do dobrej sytuacji doszedł Tomek Sawa w 48 minucie, jednak jego strzał z ostrego kąta nie sprawił problemów Hejnoszowi. W 58 minucie Tomek Sawa świetną piłkę zagrał Tomek Sawa do Kamila Pilcha, ten z ostrego kąta strzelił w kierunku bramki i pokonał bramkarza gospodarzy, który przy strzale Kamila nie miał nic do powiedzenia. Gospodarze odpowiedzieli cztery minuty później, gdy po rzucie rożnym piłkę głową do siatki skierował Dawid Bochnak. W 66 minucie z rzutu wolnego uderzał Artur Skiba, lecz świetnie w tej sytuacji zachował się Wawrzyniec Hejnosz, który wybronił i strzał Artura i dobitkę. W 74 minucie wszyscy łapali się za głowy, gdyż nikt nie mógł uwierzyć, dlaczego nie wpadła bramka dla Płomienia, gdy po strzale Artura Skiby bramkarz sparował piłkę na poprzeczkę, a dobijać próbował Grzesiek Owarzany, jednak fatalnie spudłował. Chwilę później Grzesiek jednak zrehabilitował się asystując przy bramce, gdy zagrał prostopadłą piłkę do Marka Pajdy, ten czując na plecach oddech obrońcy oszukał go efektownym zwodem i strzałem w długi róg nie dał najmniejszych szans bramkarzowi.

Do końca spotkania nie było już klarownej sytuacji dla żadnej ze stron. Po ostatnim gwizdku goście zatańczyli w kółku i w świetnych humorach przywieźli 3 punkty do Morawska.

• Komentarzy [10]
• czytano: [952]
• DO