Pogoń-Sokół Lubaczów 1:2 (1:2) Płomień Morawsko
Bramki:
0:1 11` Skiba Artur - as. Hulak Kamil - strzał po ziemi przy słupku.
1:1 28` Gotkowski Marcin - strzał z przed pola karnego przy słupku.
1:2 31` Pajda Marek - as. Kuźniar Szymon - strzał do pustej bramki.
Pogoń-Sokół Lubaczów: Łakomy Konrad, Bryk Bartosz, Czerski Damian, Cisek Damian, Zając Sebastian, Hajduk Radosław, Polucha Damian (56` Ramian Tomasz), Gotkowski Marcin (46` Małecki Paweł), Łeski Jakub, Karakiewich Roman (80` Dawidowicz Patryk), Roman Jarosław
Płomień Morawsko: Czyż Maciej, Kuziemko Mateusz, Pajda Łukasz (40` Zaprutkiewicz Adrian), Kuźniar Szymon, Lorynowicz Patryk, Sawa Tomasz, Szuflita Paweł, Skiba Artur, Pilch Kamil, Hulak Kamil (85` Kurasz Bartosz), Pajda Marek
Żółte kartki: Lorynowicz Patryk, Zaprutkiewicz Adrian, Skiba Artur
Sędziowali: Marek Jacek - Drabik Paweł, Poczekajło Hubert (Jarosław)
Widzów: ok. 50 osób
więcej w rozwinięciu>>>
W końcu udaje nam się zdobyć 3 punkty w meczu wyjazdowym. Był to typowy mecz walki. Na początku spotkania bliżsi strzelenia bramki byli gospodarze a piłkę, która po strzale jednego z zawodników zmierzała do bramki wybił w ostatniej chwili Szymon Kuźniar. W odpowiedzi w 8 minucie akcję lewą stroną boiska poprowadził Marek Pajda i podał do Kamila Pilcha, który nie trafił w piłkę. Po chwili gra przeniosła się na połowę gości i po wrzutce z boku głową uderzał Gotkowski, lecz piłkę wyłapał Maciek Czyż. W 11 minucie piłkę z środka pola za linię obrony zagrał Kamil Hulak i dobrze przyjął ją Artur Skiba, który strzałem po ziemi otworzył wynik spotkania. W 23 minucie Kamil Pilch zdecydował się na uderzenie z przed pola karnego i piłka nieznacznie minęła światło bramki. 5 minut później piłkę do bramki po pięknym strzale skierował Gotkowski Marcin, a uderzał on z przed pola karnego. Goście długo nie cieszyli się z remisu, gdyż w 31 minucie spotkania Szymon Kuźniar głową skierował piłkę za obrońców, ta przeleciała obok bramkarza i formalności dopełnił Marek Pajda, który wpakował ją do pustej bramki. Groźną sytuację gospodarze mieli w 38 minucie, gdy wyprowadzili kontrę, lecz z bramki wyszedł Maciej Czyż i ofiarną interwencją zażegnał niebezpieczeństwa. Po chwili szansę na zdobycie bramki miał Marek Pajda, lecz jego uderzenie do boku sparował Konrad Łakomy. Tuż przed przerwą jeden z zawodników Lubaczowa uderzał z 11 metra, lecz w bramce znów perfekcyjnie zachował się Maciej Czyż i nie pozwolił na utratę bramki. W 45 minucie Artur Skiba uderzał z krawędzi pola karnego, niestety piłka przeleciała nad poprzeczką.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli nasi zawodnicy, bo już w 48 minucie Pajda Marek oddawał strzał na długi słupek, lecz świetną interwencją popisał się Konrad Łakomy, który obronił ten strzał nogą. Najlepszą okazję do zdobycia bramki wyrównującej mieli gospodarze w 62 minucie kiedy z 10 metrów uderzał Roman Jarosław, piłka zmierzała do bramki przy słupku, lecz kapitalną interwencją popisał się Maciej Czyż i zbił piłkę do boku. Wszyscy na stadionie łapali się za głowy w tej sytuacji, bo każdy widział już piłkę tańczącą w siatce. W 80 minucie z przed pola karnego uderzał Jakub Łeski, lecz po jego strzale piłka przeleciała obok słupka. Minutę później Mateusz Kuziemko uderzał z ostrego kąta, lecz udanie interweniował Łakomy.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i 3 punkty pojechały do Morawska. Myślę, że w tym miejscu możemy podziękować i pogratulować naszemu bramkarzowi Maćkowi udanego debiutu w kadrze seniorskiej. Chyba nikt się nie spodziewał, że ten młody szesnastolatek będzie dziś wyróżniającą się postacią. Co prawda cały zespół zagrał dziś bardzo dobrze, lecz na szczególną pochwałę zasługuje szczególnie Maciek. Teraz najważniejsze, aby nie osiadł on na laurach, tylko dalej starał się grać jak najlepiej.
Już za tydzień w niedzielę spotkanie z Sanoczanką Święte.