Granica Stubno 3:1 (1:1) Płomień Morawsko
Bramki:
1:0 16` Żoch Karol - strzał przy słupku z przed pola karnego.
1:1 37` Sawa Tomasz - as. Skiba Artur - strzał po zamieszaniu w polu karnym.
2:1 65` Błaszczyk Mariusz - strzał przy słupku
3:1 75` Żoch Karol - strzał po zagraniu z środka boiska.
Granica Stubno: Kuźma Artur, Gielarowski Grzegorz, Polny Jacek (46` Poszpur Damian), Klepacki Bartłomiej, Hajduk Igor, Harłacz Tomasz, Błaszczyk Mariusz, Osmoła Damian (61` Gawron Lucjan), Senejków Andrzej (82` Lew Kacper), Żoch Karol, Grabiec Michał (90` Figiela Mateusz)
Płomień Morawsko: Czyż Maciej, Kuziemko Marcin, Pajda Łukasz, Kuziemko Piotr (46` Kuźniar Szymon), Lorynowicz Patryk, Szuflita Paweł, Pilch Kamil (90` Kość Oskar), Hulak Kamil, Skiba Artur, Kurasz Bartosz, Sawa Tomasz (60` Owarzany Grzegorz)
Żółte kartki: Grabiec Michał, Poszpur Damian oraz Szuflita Paweł, Pilch Kamil
Sędziowali: Kogut Leszek - Mielnik Piotr, Sosa Adam (Przemyśl)
Widzów: ok. 100 osób.
Zdjęcia z meczu!!! (kliknij)
więcej w rozwinięciu>>>
Niestety mecz z liderem nie zakończył się po naszej myśli i ostatecznie przegraliśmy 1:3, choć trzeba przyznać, że remis należał się naszej drużynie. Piłka nożna jest takim sportem, że sprawiedliwość nie zawsze wygrywa i tak też było tym razem, mimo większej ilości stworzonych sytuacji nie udało się wywieźć korzystnego rezultatu i to Granica zostanie mistrzem jesieni.
W 7 minucie wynik mógł otworzyć Tomek Sawa, lecz po wybiciu piłki z 5 metra Piotra Kuziemko przestrzelił nad poprzeczką. W odpowiedzi Osmoła wychodził sam na sam z Czyżem i to nasz bramkarz wyszedł z bramki i zmusił zawodnika Granicy do oddania strzału, a piłka po jego strzale przeleciała obok bramki. W 12 minucie z narożnika pola karnego uderzał Skiba Artur, lecz górą był Kuźma, który zbił piłkę do boku. Po chwili na wybitą piłkę przed pole karne nabiegał Karol Żoch i piłka po rykoszecie wpadła do bramki Płomienia. W 24 minucie znów o sobie dał znać Artur Skiba, który główkował w polu karnym, lecz piłka i tym razem nie znalazła drogi do bramki. W 34 minucie Kuźma minął się z piłką i do bramki strzelał Tomek Sawa, lecz w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybijał Klepacki. Po chwili z wrzutką Artura Skiby nie poradził sobie bramkarz gospodarzy i futbolówka spadła pod nogi Tomka Sawy, który dokończył dzieła i wpakował piłkę do siatki. W końcówce bramki mogli zdobyć Kamil Pilch i Tomek Sawa, lecz ten pierwszy w 39 minucie z 5 metrów uderzył wprost w bramkarza a drugi w ostatniej minucie pierwszej połowy zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i nie zdołał jej wpakować do bramki.
W drugiej części gry piłką zaczęli operować gospodarze i to oni częściej gościli pod bramką Maćka Czyża. W 65 minucie Błaszczyk otrzymał podanie przed polem karnym i podczas obfitych opadów deszczu wbił piłkę do siatki tuż przy słupku. Po dziesięciu minutach piłkę z środka pola posłał jeden z zawodników Granicy i w polu karnym dopadł do niej Żoch, który umieścił futbolówkę w siatce. Szkoda sytuacji Kamila Hulaka, Artura Skiby czy Grześka Owarzanego w drugiej połowie bo mogliśmy odwrócić losy spotkania, lecz taka jest już piłka, że nie zawsze wygrywa drużyna, która stworzyła sobie więcej sytuacji.
Już za tydzień zagramy mecz z spadkowiczem z IV ligi - LKS Skołoszów - mecz o 14:00 w sobotę!!!