Płomień Morawsko - strona nieoficjalna

Mecz z Radymnem zakończył się według założeń i Płomień zasłużenie dopisał do swojego konta 3 punkty, które z przebiegu spotkania w pełni należały się drużynie gospodarzy. Dużo problemów zawodnikom obu ekip sprawiał dzisiaj deszcz a także grząskie boisko.

Od początku spotkania trener Jacek Mikłasz postawił na zabezpieczenie tyłów swojej drużyny, czego dowodem była gra w jednej linii pięciu obrońców. Radka obrała sobie za cel rozbijanie ataków Płomienia i kreowanie kontrataków. Płomień na początku spotkania zaczął nieśmiało atakować, lecz z upływem czasu uwidaczniała się przewaga gospodarzy w tym meczu. W 25 minucie piłkę wzdłuż pola karnego posłał Kamil Hulak a tam pewnym strzałem po ziemi w środek bramki umieścił ją Kamil Adamarek. Po zdobytej bramce Płomień kreował kolejne sytuacje, lecz w kilku sytuacjach zabrakło ostatniego podania. W końcówce pierwszej połowy goście za sprawą Kamila Puzio wykorzystali rzut wolny i na przerwę piłkarze schodzili z bramkowym remisem. 

Po rozpoczęciu drugiej części spotkania zespół gospodarzy ruszył do ataku z zamiarem jak najszybszego strzelenia bramki. W 53 minucie Kamil Pilch był nieprzepisowo trzymany za koszulkę w polu karnym i arbiter wskazał na rzut karny. Wykonywał go sam poszkodowany i po chwili piłka zatrzepotała w siatce, chociaż intencje strzelającego wyczuł Bieniasz. Prawdziwe wejście smoka zaliczył w 67 minucie Tomek Sawa, który wszedł na boisko i już 17 sekund później cieszył się z zdobytej bramki. Pokonał on bramkarza Radymna strzałem po ziemi. Kilka minut później Oskar Hamacher zdobył bramkę po uderzeniu piłki głową po rzucie rożnym. Od tego momentu w poczynaniach Płomienia wdała się nerwowość i niedokładność, lecz goście nie potrafili tego wykorzystać i po kilkunastu minutach arbiter zakończył spotkanie. 

W najbliższą sobotę rozegramy mecz z liderem - spotkanie odbędzie się na stadionie w Pruchniku o 11:00

• Komentarzy [0]
• czytano: [412]
• DO